Błagam pocieszcie mnie, że Debra zginie bo po 1 sezonie już mam ją ochotę sam
zamordować. Naprawdę w finale liczyłem, że zginie. Jest okropnie irytującą postacią płaczki,
ego 5-latki i humorami 50., zdecydowanie najgorsza kreacja w dotychczasowych odcinkach.
Zaczynam mieć ochotę przewijać elementy z jej krzykliwą grą aktorską. Nie czepiam się jej
wyglądu, ale rzeczywiście z 10kg mogłaby przybrać dla prawdziwych kobiecych kształtów.
Z jednej strony masz troche racji, jej cechy mogą sprawiać, że będzie to postać irytująca dla kogoś.
Z drugiej strony ja osobiście bardzo ją lubię, może za fajne teksty, może za to ze jest po prostu piękna, może za luźne podejscie do każdej sprawy, nie wiem.
Pozatym jej konwersacje z Masuką są genialne :P
No dobra ostatnio trochę mnie zaczęło wkurzać to rzucanie fu**ami na lewo i prawo, ale to dopiero ostatnio.
Choć najlepszy był tekst do Quina: "I don't give a f**k, who you f**k" :D
Jeżeli pytasz o to czy zginie to powiem ci, że lepiej postaraj się ją polubić ;)
Nie sądzę aby Debra miała ''luźne podejście do każdej sprawy'', raczej wydaje się być osobą która przejmuje się wieloma rzeczami i ukrywa swoją prawdziwą naturę.
tez tak uważam,, Debra tak naprawdę jest bardzo wrażliwą osobą i chociaż miewa wzloty i upadki, a czasami popełnia jakąś głupotę (kto z nas tego nie robi?) to tak samo jak jej przyrodni brat nosi maskę - tyle, że w jej przypadku luzactwa i tumiwisictwa
Mi się podoba jej rola itd. ale jak gdzieś przeczytałam że Jennifer Carpenter czyli Debra jest żoną Michael C. Hall czyli Dextera to padłam! Co prawda od roku są po rozwodzie ale samo to że mogli być parą mnie zwaliło z nóg!
*Possible Spoiler Allert*
Fajna z nich para była.
Domyślam się, że po tym jak pokonał raka to wpadł w kryzys wieku średniego i mu się pokićkało.
Szkoda, bo można się domyślać, że Jennifer pewnie wiele dla niego poświęciła w tamtym trudnym okresie...
Tym bardziej pewnie było im dziwnie nagrywać jakieś sceny zbliżeń, które się pojawią w nowym sezonie.
Też tak sądzę. Dla mnie w ogóle ten motyw z tą miłością jest dziwny, ale z drugiej strony od jakiegoś czasu podejrzewałam że Debra czuję miętę do Dexa :D Pamiętam tę scenę, w której Debra w wyobrażeniach całowała się z Dexem, dla mnie nie do ogarnięcia - szok :O
A w życiu, już przecież (nieświadomie) go puściła z Lumen.
Ona jest również wypaczoną osobą przez te wszystkie koszmary, które ją nawiedziły. Brat Dextera, praca jako porucznik, która okazuje się czymś odwrotnym od tego co sobie wyobrażała etc. Takie rzeczy niezmiennie wpływają na nasze pojęcie moralności.
Pozdrawiam :)
Niestety, Debra będzie żyć długo i...
W pierwszym sezonie rzeczywiście była tragiczna, potem się idzie przyzwyczaić a czasami jest nawet ciekawa.
Miejsce największego gówna w serialu zabierze jej "wielka d*pa" La Guerta i jej łóżkowo-zawodowe perypetie.
Wiadomo jedynie, że ona Dexa zdemaskuje w najbliższym sezonie, to może ją na końcu zabije. Albo Doakes to zrobi, jak zmartwychwstanie ;P
To już jest pewne, że go zdemaskuje? :) Jeśli tak to trochę głupie, bo co będzie uciekał cały 8 sezon? A może jej nie zabije tylko razem będą uciekali, w sumie to by było 10x ciekawsze.
Tak, że go zdemaskuje, to już pewne... Ale zabić to jej nie zabije na pewno. Dexter inaczej niż inni seryjni zabójcy i psychopaci ma uczucia, umie kochać i ma bliskie sobie osoby.... Moment zdemaskowania jest dosyć komiczny - Dex stoi nad kolejnym ciałem, Debra wpada z pistoletem i tłumacząc na polski krzyczy coś w rodzaju: "Odsuń się od ciała, gnoju! Na ziemię, łapy na kark!" xD
Także zachwycona tajemnicą Deka to ona nie będzie raczej i ostro namiesza. ;P
A w ogóle w innej scenie widziałem jak Dexter dusi Masukę. ;OOO Może jego zabije.
Hehe o tym to ja wiem, pytając miałem na myśli czy go zdemaskuje przed wszystkimi i wyjawi ich, od teraz wspólny sekret.
W 7 sezonie na pewno nie wyjawi jego sekretu bo to byłby koniec serialu.
Obstawiam że po prostu pogodzi się z tym a może nawet będzie wykorzystywać "zdolności" Dexa w pracy.
Z trailerów widać między innymi że wspólnie niszczą ten kościół, że Debra znajduje trofea Dextera więc pewnie domyśla się że to on był BHB a w związku z tym domyśla się że Dex załatwił Doaksa...
Ogólnie będzie namieszane, ciekawi mnie tylko czy Dex po prostu wyśpiewa jej wszystko o sobie czy będzie musiała sama powoli domyślać się ile tych osób zaciukał już braciszek.
Myślę, że jej nie wyjawi CAŁEJ prawdy na swój temat dobrowolnie. Widział przecież jaki szok wywołało u niej zabicie jednego Travisa. Przyznanie się do zabicia setek (?) byłoby chyba samobójstwem.
Sadzę, że Deb sama odkryje wszystkie karty i będzie miała poważny dylemat co począć ze swoim ukochanym bratem :)